Zimą w lesie znalezione
Zamarznięte kałuże trzeszczały pod stopami. Wystarczyło wyjąć kawałek, by zajrzeć do sal balowych przygotowanych specjalnie na mysi karnawał. Dwa ogromne potwory i jeden malutki swoimi wielkimi stopami burzyli ten cudowny ład i kawałek po kawałku, ku swej wielkiej i hałaśliwej uciesze, wyciągali fragmenty misternie skonstruowanych komnat.
Komentarze
Prześlij komentarz